Zawodowcy z Nysy - Kamil Kociołek
Kamil Kociołek, absolwent kierunku ratownictwo medyczne (2016 r.), prowadzi własną firmę w Prudniku świadczącą m.in. usługi w zakresie transportu medycznego, pracuje także jako ratownik medyczny w prudnickim szpitalu.
Gdzie obecnie Pan pracuje i jak długo?
Zaraz po otrzymaniu dyplomu, (w lipcu minie rok) otworzyłem własną firmę na terenie Prudnika świadczącą usługi w zakresie transportu medycznego, zabezpieczeń medycznych imprez masowych, a także kursów z zakresu pierwszej pomocy. Dodatkowo od kilku miesięcy pracuję w prudnickim szpitalu jako ratownik medyczny. Kontynuuję naukę na studiach magisterskich na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi.
Czym chciałaby się Pan pochwalić - może jakieś sukcesy zawodowe?
Zdecydowanie za sukces uważam prężnie rozwijającą się firmę. Kolejnym sukcesem będzie książka dla ratowników medycznych, na temat postępowania w zatruciach i przedawkowaniach substancji psychoaktywnych, która mam nadzieję, ukaże się jeszcze przed jesienią.
Czy ma Pan jakieś pasje/hobby/zainteresowania?
Jeśli chodzi o pasje, to od zawsze miałem ich wiele, jednak gdybym miał wybrać jedną, to zdecydowanie jest nią ratownictwo. Ilekroć o tym pomyślę, to nasuwa mi się na myśl - fakt, że większość z nas miała dziecięce marzenie, by zostać policjantem, strażakiem, astronautą czy lekarzem. Praca w karetce była chyba ostatnią rzeczą, którą jako dziecko chciałbym robić. Kto by pomyślał, że dziś, po kilkunastu latach, ciężko jest mi wyobrazić sobie inny sposób na życie, z którego mógłbym czerpać tyle satysfakcji.
Serdecznie dziękujemy za rozmowę i życzymy dalszych sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym!